sobota, 14 września 2013

17. Kobieta-orkiestra, ambitna piękność - Allison McGevna

Dzisiaj kolejna odsłona piękności na plus. Prywatnie moja ogromna inspiracja, a poza tym kobieta-orkiestra, jest ona między innym reporterką, producentem, modelką i modową blogerką. Piękna i ambitna - Allison McGevna.

Allison udowadnia, że wygląd (chociaż lepiej pasuje mi tu określenie "figura", gdyż wygląd jest zniewalający) w świecie showbiznesu to nie wszystko! Wystarczy spory talent i ambicja, żeby przeprowadzić wywiad z Denzelem Washington czy Tomem Cruisem, nawet z obszerniejszą figurą. Nie jest to chwilowa fanaberia producentów ani tolerancja wywołana tyciem społeczeństwa w Stanach Zjednoczonych, gdyż Allison pracuje w mediach już od dekady!

Jak już wspominałam, jest ona także modową blogerką. Jej stylizacje często zawierają bardzo obcisłe elementy, co strasznie mi się podoba. Swoich krągłości nie należy się wstydzić i zakrywać za dużymi ubraniami. To właśnie przekazuje nam Allison. Na jej blogu możecie znaleźć również zdjęcia z pokazów mody plus size.

Allison McGevna to nie tylko kolejna piękna modelka, na którą patrząc możemy podnieść sobie samoocenę, ale także osoba, która postawiła sobie cel, aby udowodnić, że większe znaczy piękne (nie piękniejsze, ale również piękne). Ja się z Allison solidaryzuje i małymi kroczkami także próbuje walczyć ze stereotypami i polecam ją Wam gorąco jako kolejną inspiracje czy też obiekt podnoszący samoocenę :)

Zapraszam na fun page :)






2 komentarze:

  1. Hej :) Chciałam Ci tylko napisać, że podziwiam Cię. Naprawdę, jesteś niesamowita :) Chciałabym mieć takie samo podejście jak Ty, do mojej tuszy i mojej osoby..
    Być może Tobie jest łatwiej, bo jesteś naprawdę ładna, ja tego o sobie nie mogę powiedzieć niestety.
    Trzymaj tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Ci bardzo :) strasznie miło jest mi czytać takie rzeczy. Jednak nie o podbudowanie mojej osoby chodzi w idei tego bloga. Na swoim przykładzie, chce pokazać dziewczynom na plus, że poczucie pewności siebie nie jest zależne od liczby, która wyświetla się kiedy wchodzimy na wagę. Kiedyś też miałam tonę kompleksów i czułam się brzydka. Wszystko jednak można zmienić i uwierz mi, że jedyną osobą, która ma na to wpływ jesteś Ty, a nie ludzie, którzy Cię otaczają i czasami pewnie ranią. Nie ma brzydkich kobiet, moja droga! Wiesz ile zależy od małych szczegółów i Twojego poczucia własnej wartości? Jeśli masz ochotę ze mną porozmawiać to zapraszam do kontaktu przez fan page :) Bardzo serdecznie pozdrawiam!

      Usuń