wtorek, 3 września 2013

14. Coś więcej o kontrowersyjnej fryzurze jaką są warkoczyki

Wiele osób pyta mnie co mam na głowie, jak to pielęgnuje, ile zapłaciłam, kto mi to zrobił, czy nie boli mnie głowa... Pytań i pomysłów jest mnóstwo. Jako, że z moich obserwacji wynika iż mało kto wie z czym, tak naprawdę, to się je, postanowiłam wyjaśnić Wam parę spraw :)

Co jest nieuniknione, jeżeli odważycie się na warkoczyki? Możecie mieć pewność, że każdy Was zapamięta. Trzeba się przygotować na spojrzenia (nawet w drodze po drożdżówki na śniadanie), mnóstwo pytań, przezwiska, a niekiedy nawet chęć dotknięcia warkoczyków przez nieznajomych. Jednak kogoś z taką fryzurą trudno zapomnieć, łatwo odnaleźć Cię w tłumie (jeśli np. się zgubisz), jest to dobry pomysł na podryw i na poznanie ciekawych ludzi. Więc jeżeli lubisz się wyróżniać i jesteś odporny na krzywe spojrzenia, jest to fryzura dla Ciebie!

Drugą, moją ulubioną, zaletą takiej fryzury jest wygoda! To idealne rozwiązanie dla osób, które muszą dużo robić, aby doprowadzić włosy do porządku. Ja swoich, co prawda, nie muszę prostować, ale myje je codziennie rano, więc także marnuje czas na suszenie i układanie ich. Teraz wstaje, spryskuje warkoczyki specjalnym spray'em, związuje gumką i jestem gotowa na podbój świata ;)
 
Kolejna rzecz, której większość osób się obawia to wątpliwość "co zostanie z włosów jak to zdejmę?". Owszem, po ściągnięciu warkoczyków wypada wiele włosów, ale nie dlatego, że warkoczyki strasznie je obciążają. Włosy wypadają nam codziennie, a kiedy są splątane w warkoczyki nie mają gdzie wypaść, stąd iluzja utraty sporej ilości włosów po rozpuszczeniu ich. Jest to naprawdę tylko i wyłącznie złudzenie. Moje włosy (gęste, ale cienkie i łamliwe) wracają do normy po dwóch "intensywnych terapiach", czyli myciu włosów z odżywką i nałożeniu maski.
 
Podsumowując, warkoczyki to świetna opcja na wakacje, wyjazd lub po prostu dla leniwych. Po ich rozpuszczeniu odzyskacie swoje włosy, musicie się jednak przygotować na bycie sensacją.
Wszystkie moje warkoczyki wykonywałam w Afrosalonie u Claudine w Poznaniu, profesjonalnie i miło, a to się rzadko zdarza ;)
 
Przepraszam za przerwę, dopadło mnie powyjazdowe zmęczenie. Zapraszam na fun page :) 
 
 






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz