Bardzo trudno było mi tym razem zdecydować o przyznaniu miejsc. Bez każdej z tych rzeczy nie mogłabym się obyć. Na nich bazuje swoją codzienną garderobę.
Dzisiaj zaprezentuje Wam te pięć rzeczy, a sukcesywnie będę dodawała stylizacje, w których udowodnię Wam, że z odpowiednimi dodatkami mogą być one bazą na pięć różnych okazji.
MIEJSCE PIĄTE
Czarna, bawełniana miniówka. Dobra na każdą porę roku. Elegancka, ale i niezobowiązująca. Idealnie sprawdza się także jako przedłużenie tuniki. - H&M
MIEJSCE CZWARTE
Szary, rozpinany sweterek. Oczywiście mógłby być czarny, brązowy albo granatowy, jak kto woli, jednak dla mnie ważne jest, aby kolor był stonowany. Świetny zarówno na chłodniejsze dni, letnie wieczory czy po kurtkę. - C&A
MIEJSCE TRZECIE
Czarne legginsy. Te akurat z siateczką z boku sięgającą do kolan. Wygodne, modne i praktyczne. Fajne szczególnie na wyjazdy, bo zajmują mniej miejsca niż jeansy. - Zalando
MIEJSCE DRUGIE
Jasne jeansy rurki. W mojej szafie prócz tych znajdują się jeszcze szare, a na dniach udam się w poszukiwanie czarnych. Jeansy chyba nigdy nie wyjdą z mody, a ich charakter zależy od dodatków, które do nich dobierzemy. - F&F
MIEJSCE PIERWSZE
Czarny i biały top. Jeżeli chodzi o topy to generalnie jestem zwariowana na ich punkcie. Dzisiaj naliczyłam ich w szafie 26 sztuk, z czego aż 15 jest gładkich. Zdecydowanie, mój ulubiony "zapełniacz" do stylizacji! - Bonprix.
A Wy macie coś co mogłoby dopełnić moją listę? :)
Mam nadzieje, że niedługo czymś się tutaj pochwale, ale nie zapeszam. Tymczasem zapraszam na fan page :) Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz