środa, 20 listopada 2013

30. Inspiracje na plus - Bianca Bombshell i pin-up girls

Dawno nie było, więc dzisiaj kolejne inspiracje, poprawiacze humoru i motywację do podwyższenia własnej samooceny. Kobieta o nieprawdopodobnej urodzie, bo przecież tylko takie staram się umieszczać w tej kategorii ;) 29-letnia modelka z Vancouver - Bianca Bombshell. Raz brunetka, raz blondynka - przepiękna w obu kolorach. Dziewczyna zdecydowanie na plus ze zdjęciami, które wywołują ogromny uśmiech na mojej twarzy (mam nadzieję, że na Waszej także) i ukazują najprawdziwsze piękno kobiecych krągłości.

Główną tematyką sesji, w których Bianca bierze udział, jest pin-up, czyli trend z lat 40 i 50 XX wieku. Wywodzą się z niego tzw. pin-up girls, które były piękne, uśmiechnięte, zazwyczaj trochę zaokrąglone i okropnie pewne siebie. Wiele razy spotkałam się z opinią, że trend pin-up to najbardziej świetlny czas dla grubszych kobiet. Ale czemu nie korzystać z tego do dziś? Czerwone usta, odważniejsze stroje (oczywiście bez przesady, bo w różnych miejscach możemy być różnie odbierane), ale przede wszystkim ogromna pewność siebie i radość ze swojego ciała.

JAK MOŻEMY KORZYSTAĆ Z TRENDU PIN-UP OBECNIE?
1) Makijaż - stul pin-up charakteryzuje się bardzo mocnym makijażem; czerwone usta, grube kreski wykonane eye-linerem na powiekach, sztuczne rzęsy i podkreślone kości policzkowe. Idealna opcja na wieczorne wyjście. Oczywiście na co dzień taki zestaw byłyby zdecydowanie za mocny. Jednak możemy wykorzystać w naszym makijażu jeden z elementów stylu pin-up. Czerwone usta dodadzą nam ostrości, dobrze wykonane kreski szyku, a prawidłowo podkreślone kości policzkowe (nie przesadzajcie z kolorem różu) wyszczuplą nam twarz.

2) Fryzura - głównie loki w przeróżnych odsłonach; podpięte na bok, podkręcone końcówki, wywinięta grzywka... możliwości jest bardzo wiele. Trzeba jedynie uważać, aby przypadkiem nie zaokrąglić sobie fryzurą twarzy, ale to już kwestia indywidualna. Polecam najlepszą metodę - prób i błędów ;)

3) Strój - kwiatki, groszki, inne wzory; rozkloszowane sukienki, krótkie spódniczki, kabaretki, styl marynarski. Wszystko jak najbardziej na TAK! Skoro wtedy dziewczyny na plus dobrze w tym wyglądały to czemu my mamy nagle wyglądać w tym źle? Zachęcam do eksperymentowania i odważenia się np. na kabaretki, w których krąglejsza dziewczyna może wyglądać świetnie i bardzo seksownie. 

Jeżeli mój referat Was nie przekonał, to na pewno przekonają Was zdjęcia Bianci Bombshell w stylu pin-up ;) Standardowo, zapraszam na fan page :)








3 komentarze:

  1. powiem tyle mozna byc przy kosci i byc sexy ale nie mozna byc waleniem czy wielorybem bo to juz brak dbania o siebie i otylosc i mzona sobie rozne rzeczy wmawiac jesli sie dupy nie chce ruszyc do cwiczen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca rozumiem czy jest to jakiś przytyk do mojej osoby czy tylko obiektywne stwierdzenie faktu. Od początku podkreślam, że staram się propagować zdrowy i aktywny tryb życia, ale bez popadania w przesady. Jestem przeciwna głodówką i katowaniem się na siłowni tylko po to, aby upodobnić się do modelek w rozmiarze zero. Jeżeli jesteś grubsza, ale o siebie dbasz to nie ma w tym nic złego. Więc, w pewnym sensie, mamy podobne podejście, jednak także nie nazywałabym nikogo waleniem czy wielorybem - otyłość jest chorobom, nie zawsze zależną od stylu życia danej osoby.

      Usuń
  2. Chorobą raczej.

    OdpowiedzUsuń