wtorek, 23 lipca 2013

6. I just wanna party!

Ostatnio jest tak leniwie i wakacyjnie, że kompletnie nie mam pomysłu od czego zacząć... Patrzę na zdjęcia, które chcę tutaj dzisiaj umieścić i myślę sobie "Kobieto, czasami masz naprawdę dziwny gust!'". Lubię dziwne ubrania, to fakt. W swojej kolekcji mam, między innymi, fioletową kurteczkę w cekiny, trampki na szpilce czy indyjskie spodnie z krokiem w kostkach (bo nawet nie w kolanach). Wszystkie z tych rzeczy noszę i uważam za całkiem fajne. Oczywiście na odpowiednią okazję i z odpowiednimi dodatkami!

Uważam, że w tym jest cały szkopuł! Trzeba wiedzieć co z czym łączyć i gdzie w czym wypada się pokazać. Moja dzisiejsza "stylizacja" (wybaczcie, nie lubię tego słowa, brzmi mi jak przerost formy nad treścią) jest właśnie taka. Nadaje się chyba wyłącznie na imprezę w klubie. Łączy w sobie swobodę topu i jeansowej kurtki z ekstrawagancją latexowych legginsów i różowych litów z motywem wężowej skóry. Wszystko ubiera ogromny kok (ach wypełniacze, tak bardzo was uwielbiam) i równie ogromne, złote koła. Jako, że na imprezę wolno troszkę przeginać zdecydowałam się także na czerwone usta, których zwykle unikam jak ognia.

Ten strój nadaje się dla KAŻDEGO. Dobrze wyglądałaby w nim także chuda dziewczyna. A dla tych większych, z tzw. "oponką", miła niespodzianka! Legginsy mają podwyższany stan, który świetnie ściąga i maskuje wszelkie niedoskonałości. Dlatego, moje drogie, nie musicie rezygnować z latexu przez parę nadprogramowych kilogramów. :)

Zapraszam na fan page na Facebooku! (wystarczy klik!)

 
Top - Bonprix
Kurtka - Lumpeks
Legginsy - allegro.pl
Buty - Deichmann
Kolczyki i wypełniacz do koka - Claire's
 



 
 


4 komentarze:

  1. Oo w tym wyglądasz świetnie. :) Pasuje Ci również ta fryzura i makijaż. Naprawdę wielki plus i jak dotąd mój faworyt. :)
    Co do "dziwnych" ubrań - czy ja wiem, czy takie dziwne? Zależy od tego, gdzie mieszkasz. W moim stereotypowym mieście faktycznie byłabyś istną hipsterką, a wręcz oszołomem, ale w większych aglomeracjach, gdzie ludzie są bardziej otwarci na nowe trendy i tolerancyjni na odmienne gusta, nie powinno być z tym problemu. Moim zdaniem - podobnie jak Twoim - wszystko zależy od połączeń. Chociaż, wiadomo, dla kogoś, kto jest miłośnikiem strojów klasycznych, np. mega kobiecych lat bodajże 40.?, faktycznie będzie dziwnie spoglądał. Ale... W tym tkwi piękno świata, że jesteśmy różnorodni. Równi, ale nie identyczni. Pod względem ubioru, kultury, koloru skóry...

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Studentka wizażu31 lipca 2013 21:44

    Wyglądasz fantastycznie! (choć buty! nigdy nie łącz błyszczących butów i latexu ;p) I jak dla mnie mogłabyś tak wyjść do kina czy na kawę ze znajomymi (tylko te buty) xD A co do "dziwnych" strojów to kochałam swoje trampki na szpilce aż tak bardzo, że musiałam je wyrzucić bo się nawet do szewca nie nadawały :(
    Powodzenia z blogiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądasz bardzo fajnie;aż nie można oczu oderwać ;-). A co byś powiedziała na zastąpienie tych legginsów spodniami ze sztucznej skóry?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, myślę, że jak najbardziej :) Niestety, (jeszcze) nie posiadam takich spodni ;) W każdym razie, wielkie dzięki za pomysł :)

      Usuń